Stefan Dziekoński: Dziwna karczma
2023-10-28Dr Bawer Aondo-Aka: „Nacjonalizm czy patriotyzm?”
2023-11-12Hanna Szymerska: Przebudzenie Węgier
Znane historykom i kibicom Avanti ragazzi di Buda nie zostało napisane przez Węgra. Nie oznacza to jednak, że artyści węgierscy nie mieli swojego udziału w Powstaniu z 1956. Literaci naddunajscy nie tylko walczyli i opisywali dzieje pamiętnego października, lecz również budowali podwaliny pod zryw zmęczonej latami komunizmu młodzieży. A sami musieli swoje wycierpieć.
Po II wojnie światowej Węgry, podobnie jak Polska znajdują się w bloku wschodnim. Terror, jaki komuniści wprowadzają w kraju jest jednak nieporównywalny nawet z tym, czego doświadczyliśmy. Na Węgrzech Matyasa Rakosiego, dumnie noszącego tytuł pierwszego ucznia Stalina było trzy razy tyle więźniów politycznych, co w PRL-u (przy czym Węgry miały trzykrotnie mniejszą populację oraz nie istniało tam zorganizowane podziemie antykomunistyczne na wzór AK). Władza nie omieszkała również wtrącać się w życie kulturalne. Niosąc na sztandarach hasła demokratyzacji sztuki i szkolnictwa oraz likwidacji monopolu kulturalnego byłych klas panujących komuniści likwidowali niektóre ugrupowania literackie. Kilkunastu pisarzy uwięziono, 150 pisarzy usunięto ze Związku Pisarzy Węgierskich, a na indeks ksiąg zakazanych wpisano również międzywojennych socjalistów.
Zdarzało się, że argument wydawania książki za Horthy’ego[1] klasyfikował pisarza jako element reakcyjny czy faszystowski. Do więzień trafiali nawet dyrektorzy wydawnictw, wiceprezesi radia, pracownicy ministerstwa kultury sprzed wojny; na tej zasadzie uwięziony został dyrektor wydawnictwa Ateneum, przedwojenny komunista Sandor Haraszti oskarżony o szpiegostwo ze względu na udzielanie się w Stowarzyszeniu Przyjaźni Węgiersko-Jugosłowiańskiej. Człowiek ten spędził w celi śmierci 2 lata i wypuszczony został dopiero w lipcu 1954[2].
Sytuacja poprawiła się nieco w związku z dojściem do władzy Imre Nagy’a[3]. Rok 1953 przyniósł węgierskim artystom odwilż. Złagodził się kult jednostki. Z więzień powypuszczano niektórych pisarzy, inni już przestali być na cenzurowanym wydawnictw, dodatkowo wydawnictwa przestały stosować biurokratyczne bariery. Do takich artystów zalicza się poetów Gyulę Illyesa, Istvana Vasa i Laszlo Benjamina, prozaików Laszlo Nemetha, Lajosa Kassaka oraz autora piosenek dla dzieci i nie tylko Sandora Weoresa. Związek pisarzy węgierskich też zaczął odżywiać, niektórych pisarzy przywrócono do łask np. Petera Veresa, który został przewodniczącym Związku mimo powiązań z (według oficjalnej retoryki) populistyczną partią chłopską Pojawiły się wówczas filmy odbiegające formą i treścią od modelu znanego z Upadku Berlina[4]a przedstawiające państwo węgierskie w krytycznym świetle takie jak Sala nr 9 Karola Makka (1955), w której Węgry przedstawione są jako szpital, w którym pacjentów się leczy, ale zupełnie nie tak, jak się powinno.[5] Na wspomnienie zasługuje również Cudowny Napastnik Martona Keletiego (miał wyjść w 1956, ostatecznie pierwsza emisja odbyła się w 1957) wyszydzający kult jednostki. Zasadniczo kino było przepełnione alegoriami, choć dość skomplikowanymi, bardziej przeznaczonymi dla młodzieży akademickiej.
Do młodzieży akademickiej artystom trafić się udało.
W 1955 Imre Nagy traci stanowisko a Węgry ponownie pogrążają się w stalinizmie. Artyści nie chcą już być ilustratorami propagandy, jak sami się określali myśląc o latach 1948-1953. Z redakcji Szabad Nep usunięto 7 redaktorów, między innymi Tibora Merayego- pisarza, scenarzystę i laureata nagrody Kossutha, wyrzucono krytykującego politykę rolną Miklosa Molnara z miesięcznika Irodalmi Ujsag a autonomia Związku Pisarzy dalej była łamana. Z teatrów zniknęły krytykujące partię sztuki Galileusz Laszlo Nemetha, Cudowny Mandaryn Bartoka i Tragedia Człowieka Madacha. Za artykuły polityczne wydane w czasie reform Nagya usuwano członków Związku Pisarzy Węgierskich.
Pisarze węgierscy w grudniu 1955 skierowali list do kierownictwa partii krytykujący sposób, w jaki partia obchodziła się z kulturą. Aktyw partyjny odpowiedział tworząc wiec na 2000 osób w siedzibie związku metalowców, na którym potępiono „niesfornych” pisarzy odmawiających wycofania podpisu. Niektórych wskazano imiennie oskarżając o prawicowe odchyły bez możliwości zabrania głosu. Kilka dni później KC uchwaliło rezolucję „o prawicowych zjawiskach w świecie literackim”, w której domagano się rozprawy z pisarzami niepokornymi. Pisarze jednak nie wycofali podpisów. Sprawa stała się na tyle głośna, że Rakosi był krytykowany przez New York Times a o buncie pisarzy pisał lewicowy francuski Le Monde.
Sytuacja po raz kolejny się zmieniła, miał miejsce XX zjazd KPZR, który nalegał na odejście od stalinizmu. Pisarze węgierscy zainteresowali się wówczas sprawą Rajka, niegdyś działacza komunistycznego zabitego za domniemany titoizm z inicjatywy Rakosiego. Po XX zjeździe Rakosi nazwał Rajka towarzyszem. Na zebraniu związku pisarzy jeden z młodych krytyków, Lukacsy nazwał mowę Rakosiego w tej sprawie pocałunkiem Judasza, co spowodowało przerwanie zebrania. Centralna komisja kontroli usunęła Lukacsy’ego ze związku i zezwoliła po trzech dniach na dalsze obrady licząc, że zastraszy innych. Oczywiście pisarze po prostu mniej wprost krytykowali partię.
Wiosną 1956 w gazetach widać było wrzenie. Krytyka była naprawdę śmiała. Powstał wówczas Klub Petofiego, w którym spotykała się młodzież akademicka sympatyzująca z Imre Nagy’em. Miały tam miejsce debaty, przychodzili wypuszczeni na mocy amnestii socjaldemokraci i komuniści przedwojenni oraz Węgrzy, którzy wrócili z zachodu, obchodzono tam urodziny Imrego Nagya i odbyło się tam spotkanie z Julią Rajek, wdową po Laszlo. Najbardziej kontrowersyjne było przemówienie pisarza Dery’ego, który wprost powiedział, że młodzież ma się organizować jak w 1848 i walczyć o przyszłość swojego kraju. A następnie Klub zaczął odnosić się do wydarzeń poznańskiego czerwca. Po wsparciu protestujących Polaków Klub zostaje zdelegalizowany. Pisarze spotykają się z represjami, ale cieszą się też niespotykanym dotąd posłuchem. Na spotkaniu 17 września 1956 oddają poparcie Nagy’owi i deklarują, że nie będą pisali kłamstwa. Już wcześniej lewicowy opozycjonista Gyula Hay deklaruje, że „Pisarz, jak i ktokolwiek inny powinien mieć prawo powiedzieć prawdę, bez żadnych ograniczeń, krytykować kogokolwiek i cokolwiek, być zakochanym, myśleć o śmierci, nie wymierzać, czy w danym dziele są zrównoważone światło i cień, wierzyć we wszechmoc Boga i przeczyć istnieniu Boga, wątpić w słuszność pewnych wskaźników planu, nie myśleć po marksistowsku, myśleć po marksistowsku, nawet wtedy, gdy tak zrodzona myśl jeszcze nie występowała wśród obowiązująco ustalonych prawd, uważać za niską stopę życiową również i takich ludzi, których podwyżek płac jeszcze nie wciągnięto do planu, traktować jako niesprawiedliwe to, co jeszcze jest traktowane oficjalnie, jako sprawiedliwe (…)”[6].
Część artystów bierze udział w powstaniu, które wybucha 23 października. Powołany zostaje również Rewolucyjny Komitet Węgierskiej Inteligencji, który w swoich dziesięciu punktach programowych domaga się między innymi zniesienia cenzury. Po upadku powstania w listopadzie 1956 część artystów udaje się na emigrację, inni muszą spotykać się z barierami biurokratycznymi, tak jak Gyorgy Moldova, przyszły wybitny prozaik węgierski zmuszony za działalność antysystemową do porzucenia kariery akademickiej. 21 kwietnia 1957 roku rozwiązany zostaje Związek Literatów Węgierskich, ostatni bastion opozycji. Temat Powstania znika na następne dekady jako swoiste tabu ciągnące za sobą wyroki śmierci, represje dotyczące również kwestii kulturowych (między innymi zakaz grania jazzu)[7] oraz zniszczenia. Tu wspomnieć należy o jednym artyście- Sandorze Ambrozy’m[8], węgierskim rzeźbiarzu odpowiedzialnym za renowację kaplicy św. Rokusa w Budapeszcie. Restaurował on rzeźby fasadowe i w rzeźbie świętego Emeryka ukrył twarz Pala Maletera, jednego z męczenników 1956. Poza tak małymi gestami, a jednak gestami niesamowitej odwagi temat ucichł aż do upadku komunizmu.
Hanna Szymerska
Fot. Pixabay
Przypisy
[1] Miklos Horthy (1868-1957)- admirał, w latach 1920-1944 regent Królestwa Węgier (przyp. Autora).
[2] J.R. Nowak, Węgry. Burzliwe Lata, Studencka Oficyna Wydawnicza ZSP, Warszawa 1988.
[3] Imre Nagy- minister rolnictwa Węgierskiej Republiki Ludowej od 1944, następnie premier Węgier w latach 1953-1955, następnie podczas Powstania Węgierskiego. Polityk węgierski, zwolennik reform, po upadku powstania ukrywał się w ambasadzie Jugosławii. W 1957 powieszony w Rumunii, zrehabilitowany w 1989. (przyp. autora)
[4] Upadek Berlina (1950, reż Micheil Cziaureli)- radziecki film propagandowy uchodzący za podręcznikowy przykład propagandy (przyp. Autora)
[5] Por. K. Nemes, S.Papp., Az magyar film 1945-1956 kozott, Budapest 1980, s.148-150.
[6] Lipcowy numer Irodalmi Ujsag z 1956 w J.R.Nowak, Węgry Burzliwe Lata, Studencka Oficyna Wydawnicza ZSP, Warszawa 1988
[7] G. Górny, Węgry tysiąc lat samotności, Wydawnictwo AA, Kraków 2018.
[8] Fejér Megyei Hírlap, sierpień 2007.