Aleksandra Perycz-Szczepańska: Atelier Oniryczki (4) CV

Więc najpierw
niezaczynasięzdaniaodwięc
byłam Anne
terapię przez poezję zaleciłam sobie sama
poznałam Sylvię i byłam też nią ale tą z listów do matki
potem oglądaliśmy zachód Słońca namalowany przez fowistów
byłam trochę Vincentem z nadlatującymi ptaszydłami
następnie Fridą toczyłam krew
sypiałam pod inkubatorem respiratorem kroplówką cystofiksem
pragnęłam psiej budy
wtulona w twoje stópki
upiorny zapach oliwki oiom noworodka każdego dnia
antycypowałam twoją śmierć
fajne słowo: antycypowałam
guzy raki wodogłowie szpiczaka mnogiego
wszystko zawsze nosiłam przy sobie - Srebrzysko
łopatkę od turbiny z twojego krzyża
Niki Turbiny
tej co przez okno

Aleksandra Perycz-Szczpańska