Marta Cywińska: Krasiński odnaleziony
2023-05-28„Sztuka współczesna, anatomia upadku” – najnowsza książka prof. Romana Konika
2023-05-28Kasia Dominik: Poezja w codzienności XXI wieku
Dziś pochylę się nad poezją z własnej perspektywy, bowiem jest ona dla mnie jedną z najpiękniejszych prób uchwycenia ulotności chwili/upływu czasu, zatrzymania tego, co wydaje się nieuchwytne. Sprawia, że wszelkie bolączki znikają, przestają mieć znaczenie, a świat staje się piękniejszy. Pozwala na wykrzyczenie się, wypłakanie, na upadek i podniesienie z bruku.
Poza tym przelewanie na papier myśli, uczuć, emocji posiada dla mnie ogromny walor terapeutyczny, ponieważ od kiedy dla „wielu” stałam się „uszkodzonym modelem” a dla „niewielu” pozostałam wartościowym człowiekiem, kartka papieru oraz pióro były i wciąż są moim powiernikami, lekarzami, przyjaciółmi. Pisanie wierszy to remedium na to, co mnie spotkało, pozwalało mi, i nadal to czynią, na oczyszczenie duszy i serca, a tym samym na wylanie/wyrzucenie tego wszystkiego, co mnie zatruwało od wewnątrz. Ponadto poezja jest najkrótszą drogę do odkrywania ludzkiej wrażliwości, której zabieganym ludziom tak bardzo brakuje. A przecież każdy z nas potrzebuje czasami wpaść w stan „nirwany”/niebytu, uwolnienia się z tego „pędzącego stada bizonów”, poczuć się wolnym w każdym znaczeniu tego słowa.
Toteż taką wolnością winna być m.in. poezja, która w XXI wieku przybrała krótką formę, ale za to z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Jest to niesamowity walor tego gatunku literackiego, ponieważ krótki tekst napisanym prostym językiem, bez udziwnień, można objąć jednym rzutem oka, w bardzo szybkim czasie, a przy tym łatwo wpada w ucho. Taki zabieg daje szerokie spektrum dla nieograniczonej wyobraźni czytelnika, poruszając przy tym jego najczulszą strunę człowieczeństwa. Podobnie było ze mną.