Aleksandra Perycz-Szczepańska: Atelier Oniryczki (4) CV
2024-02-17Ludwika Dobrzyńska-Rybicka o niebiańskim natchnieniu
2024-02-20Stefan Dziekoński: Kroniki Mytresy - sztyletownik
Nad brzegami liczącego 289 kilometrów kwadratowych Jeziora Cesarskiego zapada zmrok. Niedawno nastała wiosna, ale wieczór jest ciepły, prowadzące nocny tryb życia zwierzęta budzą się, wychodzą z nor. Wieczorne powietrze rozbrzmiewa piskami, śpiewem, chrzęstem. Noc nie oznacza stanu zawieszenia, ani spokoju.
Nagle nocny rytm przecina przeszywa mrożący szpik w kościach krzyk. Chwilę później rozbrzmiewa kolejny, bardziej wysoki, ale równie głośny. Wiele zwierząt, nie tylko tych najmniejszych, wpada w popłoch. Gnane instynktem przetrwania gnają do nor, chowają się pod taflą wody, szukając schronienia w zaroślach. Para sztyletowników właśnie ruszyła na polowanie. Sztyletowniki znajdują się na szczycie łańcucha pokarmowego Wielkiego Pojezierza. Przypominające pokryte długimi piórami węże ze skrzydłami są prawdziwym postrachem tych zwierząt, które mają nieszczęście znajdować się w ich jadłospisie.
W przypadku mniejszych zwierząt polują posługując się mocnymi szczękami, często dążąc do przegryzienia tętnicy szyjnej lub przecięcia jej ostrym, rogowym wyrostkiem znajdującym się nad górną wargą. W przypadku większej zdobyczy, takiej jak klekoty, zaciskają się wokół jej szyi tak długo, aż nie padnie martwa. Sztyletowniki są zwierzętami inteligentnymi i elastycznymi w zachowaniu. Ich doskonały wzrok, mimo mroku, pomaga im ocenić sytuację, znaleźć najlepszą ofiarę lub ofiary i obrać strategię polowania.
Pomimo grozy i brutalności, jaka może kojarzyć się ze sztyletownikami, są one zaskakująco troskliwymi rodzicami.
Po polowaniu biorą w pyski kawałki mięsa i lecą do swoich gniazd znajdujących się w koronach drzew. Tam czekają na nich młode, najczęściej jedno lub dwa. Przez pierwszych kilka tygodni życia młode są karmione przez rodziców. Gdy nieco podrosną, rodzice zabierają je na dziewiczy lot, gdzie potomstwo uczy się od nich polować. Po kilku takich lotach, rodzice przestają przynosić młodym pożywienie. Głód zmusza je do samodzielnego polowania, początkowo na słabszą zwierzynę. Gdy łowy zakończą się sukcesem, młode sztyletowniki wracają do gniazda z kawałkiem mięsa w pysku,
nauczone zwyczajem rodziców.
Wtedy czeka je trudna lekcja: dotychczas troskliwi rodziciele „witają” latorośl ostrzegawczymi krzykami i stroszeniem piór.
Młody łowca nie może dostać się do gniazda, gdyż starsze sztyletowniki uznają, że sam jest w stanie o siebie zadbać. W przypadku bardziej upartych młokosów dochodzi często do lekkiego pogryzienia ich przez rodziców.
Odrzucony sztyletownik opuszcza rodzinne gniazdo by już nigdy do niego nie wrócić. Jednocześnie nauki rodziców zostają z nim do końca życia i, pewnego dnia wraz ze swoją partnerką, również postąpi podobnie ze swoim potomstwem, gdy uzna, że jest ono w stanie poradzić sobie samo.
Stefan Dziekoński
For. Pixabay